Materiał video
Od pomysłu do przemysłu

Zbigniew Michurski jest specjalistą do spraw obsługi nieruchomości w wałbrzyskiej firmie Sidom zarządzającej nieruchomościami i współpomysłodawcą jej utworzenia.

– Nie tylko pracodawca nie może bać się osoby niepełnosprawnej, ale także osoba niepełnosprawna nie może bać się pracodawcy – uważa Zbigniew Michurski. – Oczywiście, zawsze można trafić na miernotę, która zechce bezwzględnie wykorzystać niepełnosprawnego pracownika i takie właśnie przypadki, których na szczęście nie ma zbyt wiele, powodują strach przed wyjściem z domu i poszukiwaniem swojej szansy na rynku pracy. Ale siedzenie w domu przed telewizorem jest najgorszym pomysłem na życie.
Nasz bohater od urodzenia cierpi na łamliwość kości. Dość powiedzieć, że przez 51 lat życia doznał około 40 różnych złamań. A mimo tego jest osobą niezwykle aktywną (m.in. uwielbia jeździć na rowerze i pływać ) i otwartą.
– Dla osób cierpiących na to schorzenie najtrudniejsza jest zima, bo wtedy najłatwiej jest doznać kontuzji, a każdy uraz wyłącza nas z aktywnego życia i pozostawia trwały ślad. Mimo tego staram się być pogodny i pełen pomysłów. I nie boję się wyzwań.
Jednym z nich było na początku lat 90–tych poprzedniego stulecia założenie firmy instalującej w budynkach mieszkalnych domofony.
– Byłem jednym z pierwszych na tym rynku. I zapewne to przedsięwzięcie byłoby sukcesem, gdyby nie moja poważna niepełnosprawność. W tym przypadku okazało się, że chodzenie po schodach wysokich kamienic bardzo źle wpływa na stan mojego zdrowia, a ewentualne zyski finansowe nie byłyby w stanie zrekompensować uszczerbku na moim zdrowiu. Dlatego zrezygnowałem z tego interesu i choć inni zarobili na tym duże pieniądze to mnie pozostaje satysfakcja, że byłem pionierem na  wałbrzyskim rynku. To doświadczenie mnie jednak nie zniechęciło – zapewnia Zbigniew Michurski.
Znakomita orientacja na lokalnym rynku gospodarczym, intuicja oraz chęć działania to cechy, dzięki którym pan Zbigniew potrafi wyszukać dla siebie niszę, w której się realizuje.
– Odbywa się to w myśl zasady „od pomysłu do przemysłu”. Kiedy zaczęły tworzyć się wspólnoty mieszkaniowe, wykupiłem swoje mieszkanie i szybko pozostali współwłaściciele wybrali mnie na przewodniczącego zarządu wspólnoty mieszkaniowej. Na bazie zdobytych w ten sposób doświadczeń, w ubiegłym roku wpadłem na pomysł powołania do życia firmy zarządzającej nieruchomościami. W tym czasie na wałbrzyskim rynku dominował Miejski Zarząd Budynków i niewiele było firm konkurencyjnych. Pomysł na uruchomienie prywatnej firmy zarządzającej nieruchomościami wydawał się  doskonały w związku z czym w krótkim czasie powstała firma Sidom Zarządzanie Nieruchomościami , która dziś jest już znaną marką w Wałbrzychu – mówi z dumą Zbigniew Michurski.
Dziś Sidom zarządza kilkudziesięcioma wspólnotami i z każdym miesiącem zwiększa się liczba nowych kontrahentów. Duża w tym zasługa pana Zbigniewa, który ma nie tylko dar przekonywania i znakomite podejście do klientów, ale także fachowe podejście do problemów mieszkańców.
– Cały czas uczę się tego zawodu tak, bym mógł jak najlepiej służyć klientom naszej firmy. Jeśli osoba, którą spotykam po raz pierwszy widzi, że ma do czynienia z osobą dobrze przygotowaną do pracy, to wtedy nie zwraca uwagi na moją niepełnosprawność. W moim przypadku praca nie ogranicza się do siedzenia za biurkiem. Często pracuję w terenie, odwiedzając zarządzane przez nas nieruchomości. W przemieszczaniu się nieocenioną pomocą jest samochód, ponieważ chodzenie bardzo mnie męczy. Ale nie unikam innych wyzwań. Czasami muszę wejść na dach by ocenić, w jakim jest stanie pokrycie czy komin, a innym razem zejść do piwnic. Mamy już na swoim koncie sukcesy w postaci wykonanych remontów dachów i kominów w budynkach przy ul. Moniuszki. Jesteśmy też jedyną firmą, która napisała poprawnie wniosek w ramach projektu „Nasz dom” realizowanego przez Urząd Miejski w Wałbrzychu. Przekonaliśmy członków dwóch zarządzanych przez nas wspólnot do zaciągnięcia kredytu na remont, od którego odsetki spłaca gmina Wałbrzych – wylicza Zbigniew Michurski.  
Zadowolenia ze współpracy z naszym bohaterem nie kryje Marcin Sidor-Licencjonowany Zarządca Nieruchomościami, w firmie  Sidom.
– Poznałem Zbyszka gdy pracowałem w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu. Wielokrotnie spotykaliśmy się, gdy przychodził załatwiać różne sprawy i widać było, że znakomicie sobie radzi. Nie zwracałem uwagi na jego niepełnosprawność, a na merytoryczne podejście do pracy. Cenię jego szczególnie za to jak jest wyczulony na problemy ludzi niepełnosprawnych, których w Wałbrzychu jest jak sam mówi około 20 tysięcy. Walczy nie tylko z barierami architektonicznymi, ale także z uprzedzeniami i innymi przejawami dyskryminacji – podkreśla Marcin Sidor.
A czym dla samego Zbigniewa Michurskiego jest praca?
– Przede wszystkim formą realizowania się tak na płaszczyźnie zawodowej, społecznej jak i prywatnej. Jest to również świetna okazja do kontaktu z różnymi ludźmi, a taka znajomość każdego nas wzbogaca.


 

Komentarze:
Autor: Ida
Pan Zbyszek ze swoim uporem jest dobrym przykładem dla nas osób niepełnosprawnych.

Autor: ania
Brawo Panie Zbyszku

Wizyt na stronie: 351720; Wszystkich wyświetleń strony: 513819
Katalog: Firmy "bez barier"
Katalogi filmów video
Newsletter


   
W poniższe pole możesz wpisać swoją propozycję materiału filmowego, który powinien znaleźć się w naszej telewizji. Tutaj także, możesz wysłać zaproszenie dla naszych dziennikarzy na ważne wydarzenie z udziałem osób niepełnosprawnych. Tą drogą możesz również zadać naszej redakcji pytanie dotyczące zatrudniania osób niepełnosprawnych. Wysyłając do nas informację nie zapomnij o swoich danych kontaktowych!!!!!
 Beneficjentem projektu jest:
Flaga Unii Europejskiej Projekt "NIEPEŁNOSPRAWNI - SPRAWNI W PRACY TV" został współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Środki Przejściowe PL2005/017-488.01.01.01
"Niniejszy dokument został opublikowany dzięki pomocy finansowej Unii Europejskiej. Za treść tego dokumentu odpowiada Stowarzyszenie Wspierania Ruchu Aktywności Lokalnej "FORUM WAŁBRZYSKIE" z siedzibą w Wałbrzychu, poglądy w nim wyrażone nie odzwierciedlają w żadnym razie oficjalnego stanowiska Unii Europejskiej".